Fragment nieba na ziemi…
W wielu listach bł. Michał Tomaszek i bł. Zbigniew Strzałkowski opisują majestat peruwiańskich Andów i trudne warunki życia mieszkańców wiosek i osad rozsianych w górach. Docieranie do tych najwyżej położonych było nie lada wyzwaniem, a od misjonarzy wymagało sporej kondycji.
Franciszkanie od początku posługi w Pariacoto chcieli docierać także tam – do tych maleńkich osad. Do niektórych można było dojechać konno lub na osiołku, zdarzało się, że ostatni odcinek drogi trzeba było pokonać pieszo.
O położeniu Pariacoto bł. Michał Tomaszek pisał w jednym z listów:
„Z czterech stron otaczają mnie góry, trzy szczyty sięgają ponad chmury, a w ogóle Pariacoto leży na około 1500 m. n. p. m.”.
W tym samym liście młody misjonarz opisywał też warunki pracy w górach:
„Tam się jeździ raz w roku na fiestę, czyli odpust całego osiedla (parafii) sporo godzin samochodem i tyleż samo na koniu. Wczoraj np. Jarek wrócił z takiej fiesty (dwie nice spał w górach), jutro jedzie Zbyszek na fiestę do Cochabamba (czyt. Kochabamba), która leży na wysokości 4200 m. n. p. m.”
(Bł. Michał Tomaszek, Drugi List do Domu Rodzinnego, Pariacoto, 20.08.1989 r.)
W Pariacoto nadal pracują franciszkanie i docierają do górskich wiosek. Jeden z nich – o. Bogdan Pławecki OFMConv – zamieścił na profilu w mediach społecznościowych zdjęcia z takich „duszpasterskich wędrówek” do osad w Andach i zatytułował je „Fragment nieba na ziemi”.
Polecamy Waszej modlitwie pracujących w Peru misjonarzy franciszkańskich, którzy nadal przemierzają te same szlaki, jakie przemierzali bł. Michał Tomaszek i bł. Zbigniew Strzałkowski – męczennicy z Pariacoto.
„Fragment nieba na ziemi” – fot. o. Bogdan Pławecki OFMConv, 2022 r.
Góry wokół Pariacoto – fot. o. Zdzisław Gogola OFMConv , 1989 r.